magda

5/06/2017

magda

Wiecie co uwielbiam robić kiedy nie mogę spać w nocy? Buszuję po internecie (głównie instagram) i szukam ciekawych twarzy. Kiedyś przypadkiem trafiłam na profil Magdy i autentycznie się zakochałam ♥♥♥ 

To, że mam bzika na punkcie błękitnych i jasnych oczu, to już chyba nie tajemnica. Uwielbiam też jasne włosy, pewnie dlatego, że sama od zawsze mam bardzo ciemne. Tym razem wygrało naturalnie piękne i chyba niezbyt częste połączenie jasnych oczu i ciemnych włosów. Dodatkowo prześliczna buzia Magdy sprawiła, że coś dziwnego podziało się w mojej artystycznej duszy i już wtedy wiedziałam, że muszę ją mieć przed swoim obiektywem. Umawiałyśmy się dość sporo czasu, chociaż nie mieszkamy daleko od siebie, ale zdecydowanie było warto. 

Tego dnia powstały dwie wersje zdjęć, dzisiaj pokażę coś co najbardziej kocham, czyli proste, bardzo jasne i naturalne portrety. Niestety moje postanowienie szlag trafił. Miałam wybierać kilka najlepszych zdjęć, a nie spamować wszystkimi... ale nie miałam serca żadnego z nich wyrzucić :)

Czasem się zastanawiam, czy tylko ja szaleje na punkcie takich prostych ujęć... 

modelka: Magda Surowiecka

makijaż: Gosia Szczęsny

Nikon D5100 / Helios 44M-4 2/58

Naszły mnie dziś przemyślenia, przeanalizowałam sobie swoje zdjęcia wstecz oraz te, które robię teraz. Chyba wreszcie, po ponad 5 latach pasjonowania się fotografią, doszłam do miejsca, do którego chciałam dojść na samym początku. Oczywiście to nie jest mój szczyt marzeń i wiem, że długo jeszcze będę się uczuć, ale jeśli chodzi o efekty końcowe widoczne na zdjęciach, to zdecydowanie jest to ten poziom, o którym marzyłam kiedy jeszcze nawet nie byłam świadoma, że w aparacie jest coś takiego jak tryb manualny. 

W ostatnim czasie ciągle narzekam na brak weny i chęci, ale mimo wszystko co jakiś czas coś pstrykam i teraz jak zbiorę sobie to wszystko do kupy to uświadamiam sobie, że kilka lat temu przeglądając zdjęcia innych osób, takich mega zaawansowanych i wprawionych w tym temacie, myślałam "za kilka lat też tak będę umiała, zepnę dupe i będę dążyła do celu, co z tego, że po drodze będę musiała kupić pewnie lepszy sprzęt, żeby uzyskać takie rezultaty..." ale wiecie co? Od tego czasu mój sprzęt się nie zmienił, nawet nie doszłam do tego, żeby kupić porządną nikkorowską stałkę, ciągle najczęściej używam starego poczciwego heliosa... nie zawsze daje rade, bo brak AF to niemała wada, ale da sie? Da sie! Teraz to wiem :) śmieszne, że doszłam do takich wniosków w czasie swojego kryzysu twórczego. Oczywiście mam świadomość, że moje zdjęcia nie są idealne, brakuje im do perfekcji sporo, ale mam nadzieję, że dalej będę się rozwijać i kiedyś będę w tym tak na serio dobra.
To na tyle moich małych osobistych przemyśleń :p