Dzisiaj nietypowo. Po pierwsze - głównym tematem wpisu nie jest kolejna sesja zdjęciowa, po drugie - tym razem wystąpiłam po drugiej stronie obiektywu.

Ludzie, którzy mnie znają, doskonale wiedzą, że jestem kreatywną duszą. Taki ze mnie typowy cichy artysta. Chwyta się wszystkiego co kreatywne, angażuje się w tym co robi bardzo intensywnie, często dramatyzuje, działa w ukryciu i przy okazji zanurza się w swojej wiecznie trwającej depresji. 

W życiu przerabiałam już taniec, rysunek, malarstwo, haft, lepienie z modeliny, własnoręcznie robioną biżuterię, fotografię, florystykę... i mase innych rzeczy. Ostatnio obrałam sobie na cel robienie na drutach, o którym marzyłam już dobrych parę lat. Jakieś trzy miesiące temu stwierdziłam, że to właśnie ten moment, jestem gotowa i na tyle do tego dojrzała, że nie odpuszczę sobie po jednym dniu.
No powiem szczerze, że pierwszy kryzys nadszedł po dziesięciu minutach... ale nie odpuściłam. Jak się później okazało, była to tylko kwestia wprawy i nabrania dobrego rytmu. 

Kiedy po około dwóch miesiącach skończyłam swój pierwszy szal, a właściwie komin, przyszła pora na rozwijanie swojej nowej pasji. Cienkie aluminiowe druty i włóczkę grubości nitki zamieniłam na wygodniejszy i bardziej dizajnerski sprzęt. Długo szukałam czegoś odpowiedniego dla siebie. W stacjonarnych pasmanteriach w moim mieście były same cienkie i niezbyt zadowalające mnie wełny. Pewnego wieczora, podczas intensywnych poszukiwań włóczki idealnej, natknęłam się na sklep pewnej dziewczyny i wreszcie znalazłam to, czego szukałam tak długo. Zamówiłam pierwszą część miękkości oraz przyjemnie wyglądające bambusowe druty i dopiero wtedy zaczęłam swoja przygodę. 

Zakochałam się od razu. Od tamtej pory stał się to mój nałóg i chociaż dopiero raczkuję w tym temacie, to mocno wierzę, że niebawem zabiorę się za swój pierwszy wydziergany sweter. Póki co udało mi się spełnić marzenie o grubej różowej czapce z dwoma pomponami i równie grubym różowym szalu (który skończyłam dzień po tym, jak robione były poniższe zdjęcia). 

Starałam się wcześniej nie odbiegać na tym blogu od tematów fotograficznych i sesji, ale z racji tego, że w ostatnim czasie nie focę prawie wcale, a tęsknie za blogowaniem, postanowiłam wprowadzić nieco urozmaicenia, przynajmniej chwilowo :)

Ciekawa jestem, ile dziewczyn/młodych kobiet w tych czasach robi na drutach? :)





12 komentarzy:

  1. Ojej, jest naprawdę prześliczna! Połączenie z szalem musi wyglądać przegenialnie.
    Byłoby naprawdę fajnie, gdybyś poza sprawami fotograficznymi pokazywała co nieco swoich innych pasji, każda bowiem jest inspirująca i na swój sposób ciekawa. :)
    Szczerze mówiąc spotykam niewiele osób młodych, które chwaliłyby się taką formą spędzania czasu, ale! Może to kwestia zmiany poglądów, dojrzałości? Nie powiem, jakiś czas temu wpadła do mojej głowy myśl żeby tego spróbować i choć jeszcze nie czuję, aby to było "już", to w niedługiej przyszłości na pewno się na to pokuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dusze starej baby chyba od urodzenia :P jestem dość dziwną jak na swój wiek osobą, zawsze tak było. Trzymałam się z daleka od dyskotek, imprez, wielkich zabaw w ogromnym gronie ludzi, jak dobierałam sobie towarzystwo, to zwykle właśnie jakieś spokojne ciche osoby, a najlepiej czułabym się chyba wśród babć w jakimś kółku gospodyń :D
      Zachęcam do dziergania z całego serca! :D

      Usuń
  2. Kiedyś robiłam na drutach :) najlepiej sprawdzało się prucie starych swetrów, w których nie chciałam już chodzić, za to robiłam z nich szaliki :) Na nic więcej się nie zdecydowałam. Piękna ta czapka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł z tym pruciem starych swetrów! Nie wpadłam na to, a często nie mam co z rękami zrobić, bo skończył się akurat zapas włóczki :D

      Usuń
  3. Pisałam już na Instagramie,że ta czapka jest boska i bardzo Ci pasuje,ale wtedy jeszcze nie wiedziałam,że to Twoje własnoręczne dzieło,więc teraz jestem pod jeszcze większym wrażeniem. Na prawdę podziwiam :)
    Pamiętam jak w dzieciństwie moja mama robiła mi przeróżne szaliki,czapki,swetry na drutach,a ja nie mogłam pojąć, które oczko trzeba zaczepić o które.Jednak jako 8-9 latka nauczyłam się robić na szydełku (moją specjalnością były multikolorowe okrągłe podstawki pod kubki),lecz szybko się znudziłam tą rozrywką,bo podobnie jak Ty uwielbiam się chwytać przeróżnych artystycznych,kreatywnych zajęć i w tamtym czasie wynajdywałam sobie coraz to nowsze pasje.
    Od ponad 10 lat nie miałam szydełka ani drutów w rękach,ale pamiętam,że było to całkiem fajne zajęcie,więc może jeszcze kiedyś zrobię do niego kolejne podejście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie cały czas szydełko przerasta, podejrzewam że będzie z tym tak samo jak z drutami - całe życie myślałam, że jest to niezwykle skomplikowane i przez to nawet nie próbowałam się wtajemniczyć. Może wkrótce spróbuję również zabaw z szydełkiem ^^

      Usuń
    2. Na prawdę polecam,bo to banalnie proste (dla mnie druty w porównaniu z szydełkiem były szalenie skomplikowane haha) :)

      Usuń
  4. śliczna jest ♥
    ja też kiedyś próbowałam zrobić szalik haha (bo moja mama czasami coś robi, np sweterki dla mnie :D) ale poddałam się po kilku godzinach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poddałam się po pierwszych minutach :D ale potem uznałam, że wylane poty i wyrzucone z siebie przekleństwa będą warte efektu :) spróbuj jeszcze raz, zachęcam ^^

      Usuń
  5. A ja myślę, że idealnie połączyłaś tutaj fotografię z inną kreatywną pasją, więc ten temat jak najbardziej pasuje na bloga :) Czapka wyszła Ci prześliczna. Wygląda tak, jakbyś urodziła się z drutami w ręce :D

    Robiłam na drutach w 4 klasie podstawówki. Mieliśmy za zadanie zrobić szalik na technikę. Niestety mam słomiany zapał i chwytam się różnych artystycznych rzeczy, a później je mimowolnie porzucam. Teraz wymyśliłam sobie haftowanie, ale nie wiem co z tego będzie ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ślicznie zrobiłaś czapkę. Masz talent i do fotografii i do robienia na drutach. Jestem oczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...