Co się robi, kiedy od dłuższego czasu nie ma się dobrego materiału, który byłby godny pokazania na blogu? Oczywiście, że tworzy się post z serii "przed i po" - to taki całkiem spoko, jeden z wielu, post zapychacz. Chociaż wielokrotnie już powtarzałam, że uwielbiam taką formę wpisu (zauważyłam, że chyba każdy blogowy fotograf to lubi), to tym razem faktycznie stworzyłam go bardziej po to, aby nie zabić tego bloga. Kryzys w tworzeniu jest dobijający, ale często po przerwie wraca się z większą siłą. Zapytałabym swojej weny i motywacji "ile jeszcze?" ale jaki w tym sens? Chyba nie będę na siłę poganiała samej siebie. Powoli dojrzewam do tego, że nie warto się spinać i na siłę cisnąć do przodu, żeby utrzymać poziom. Nie warto się pienić na samą myśl, że ktoś wpadnie na ten sam pomysł i stworzy coś mojego... zanim ja w ogóle zdążę to dobrze zaplanować. Jakiś czas temu przestałam namiętnie szukać i przeglądać różne prace innych artystów. Teraz ograniczam się do blogów, które obserwuję, kilku twórców i przypadkowych zdjęć, które napotkam podczas scrollowania fejsa czy insta. Powodów jest kilka. Główną przyczyną jest to, że kiedy ogląda się twory innych, bardzo łatwo - nawet nieświadomie - można później stworzyć coś podobnego, a po co? Skoro można tworzyć własne oryginalne projekty. Poza tym, faktycznie nie lubię widzieć, że ktoś już wpadł na mój "niesamowity" pomysł, wolę żyć w słodkiej nieświadomości, że jednak tylko ja myślę w ten określony sposób ^^
Oczywiście żeby nie było, że jestem jakaś wykolejona... kiedyś oglądałam naprawdę dużo przeróżnych zdjęć chcąc się zainspirować, nie zawsze wychodziło to na dobre, ale oglądając naprawdę świetne zdjęcia zachwycam się i to bardzo, zawsze :)
Oczywiście żeby nie było, że jestem jakaś wykolejona... kiedyś oglądałam naprawdę dużo przeróżnych zdjęć chcąc się zainspirować, nie zawsze wychodziło to na dobre, ale oglądając naprawdę świetne zdjęcia zachwycam się i to bardzo, zawsze :)
Panie i Panowie - "before & after: part 5"
miłego oglądania.
miłego oglądania.
Bardzo udane "after". Zdjęcia zyskały klimat, pazur, super :D
OdpowiedzUsuńRoxana jesteś cholernie dobra w te klocki! Świetny pomysł z poprawieniem rozmiaru peruki na modelce, naprawdę niewielka zmiana a dodała dużo uroku. Bardzo też podoba mi się podkreślenie tonów skóry modelki na przedostatnim zdjęciu i tradycyjnie,Twoja desaturacja <3 Przyznam szczerze że sama się zdecydowanie ograniczyłam do przeglądania prac innych fotografów,zwyczajnie na chwilę obecną zdecydowanie zbyt mocno się porównuję do innych. Roxana bywasz może czasem w Krakowie? Przeczytałam właśnie Twój komentarz odnośnie pociągów, kurcze jadąc dzisiaj busem nie mogę wyrazić jak bardzo Ci współczuję twojej niechęci do tego ultra wygodnego środka lokomocji haha :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa <3
Usuńw Krakowie niestety nie bywam zbyt często, ale możliwe, że jak zrobi się ładna pogoda, to kiedyś się wybiorę :) lubię tam bywać, więc tym bardziej pewnie się pojawię ^^
a co do autobusów... też ich nienawidzę, tych miejskich oczywiście :) dlatego po swoich okolicach raczej podróżuję autem :D
Czekam na info jakbyś była! :) <3
UsuńPewnie! Będę informować ^^
UsuńOsz ty... :o Jestem zaskoczona, jaki efekt uzyskujesz. Największe wrażenie zrobiło na mnie pierwsze zdjęcie i to z chłopakiem. Wow!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę umiejętności, mi tak nie wychodzi :(
A co do kryzysu...też go obecnie mam. I nie mam pojęcia jak zwalczyć.
Też mi kiedyś nie wychodziło, ale wraz z upływem długiego czasu, który w całości na to poświęcałam, zaczęło wychodzić :) także polecam.
UsuńA kryzys niestety chyba trzeba przeczekać ;< wiem z doświadczenia, że na siłę nic nie można robić, ale za to później często wraca się z podwojoną motywacją :)
Widzę, że nie tylko ja siedzę w czarnej dupie w kwestii motywacji do zdjęć :( Ale jeśli chodzi o obróbkę, to niezmiennie jaram się Twoim stylem
OdpowiedzUsuńprzepiękna obróbka ;) uwydatnione piękno na każdym zdj, mega <3
OdpowiedzUsuń