Mam w nawyku robić wszystko na ostatnią chwilę i przez to wszędzie się spóźniać. Skoro zwykle jestem po tyłach, to również podsumowanie roku dodam prawie dwa tygodnie po fakcie.
Dzisiaj nietypowo. Po pierwsze - głównym tematem wpisu nie jest kolejna sesja zdjęciowa, po drugie - tym razem wystąpiłam po drugiej stronie obiektywu.
Ludzie, którzy mnie znają, doskonale wiedzą, że jestem kreatywną duszą. Taki ze mnie typowy cichy artysta. Chwyta się wszystkiego co kreatywne, angażuje się w tym co robi bardzo intensywnie, często dramatyzuje, działa w ukryciu i przy okazji zanurza się w swojej wiecznie trwającej depresji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)