Mała odskocznia od sukienek, kwiatuszków, makijaży i wianuszków. Nawet nie czuje jak rymuje :D
Nie mam zbyt często okazji fotografować chłopaków. Jakiś czas temu obiecałam sobie, że to zmienię. Miałam ogromną ochotę na zróżnicowanie swoich zdjęć. Nie chciałam ograniczać się tylko do fotografowania dziewczyn. Okazało się jednak, że w moich okolicach nie ma zbyt wielu facetów chętnych do pozowania, bo przecież "bycie modelem uwłacza męskości". Bzdura, ale to szczegół.
Później stwierdziłam, że z facetami nie ma zbyt wielkiego pola do popisu. Przecież nie ubiorę żadnego na siłę w kieckę i nie wypuszczę na łąkę, żeby trochę sobie pohasał w słońcu z wiankiem na łbie... no nie bardzo :)
Na szczęście czasem nawinie się przed obiektyw jakiś blogujący typ, który potrzebuje zdjęć do swoich postów. Pierwszy raz współpracowałam z Tomkiem rok temu. Ciekawe, czy stanie się to naszą tradycją i kolejne zdjęcia zrealizujemy dopiero w czerwcu 2017? :D Oprócz kilku kadrów pokazujących stylizację (które można zobaczyć na blogu podanym niżej), zrobiliśmy też trochę portretów. Jak tak teraz patrzę na te zdjęcia, to dochodzę do wniosku, że są całkowitym przeciwieństwem tego co sobie wymyśliłam. Miały być jasne portrety na białym tle (bo takie ostatnio lubię najbardziej), a wyszły dość ciemne... ale to nic, bo i tak mi się podobają :)